Nie przepadam zbytnio za jajkami i gdybym mogła, nie jadłabym ich w ogóle. Wiem jednak, że w odpowiednich ilościach są bardzo zdrowe. Dodatkowo babcia zawsze obdarowuje mnie sporą ilością swojskich jajek kiedy jestem u niej na wsi w odwiedzinach. Musiałam więc wymyślić w jaki sposób je przyrządzać, żebym jak najmniej czuła, że jem jajka :D No i z pomocą przyszła mi fritata czyli rodzaj omletu z dodatkami, na który kładę pomidorki. Mniam!
Składniki:
- 1 ugotowany ziemniak
- pół surowej marchewki
- pół papryki
- pół cebuli
- kilka plastrów szynki
- pomidory
- olej lub oliwa z oliwek
- pieprz i sól
- papryka ostra
- szczypiorek
Ziamniaka i marchewkę kroimy w talarki, paprykę i szynkę w paski, a cebulę siekamy. Warzywa smażymy na oleju, aż się zarumienią. Zaczynamy od ziemniaków, potem marchewka, papryka i cebula. Na sam wierzch układamy szynkę. Jajka roztrzepujemy w misce z dodatkiem papryki i soli. Jajkami zalewamy nasze warzywa i szynkę, przykrywamy i czekamy aż się zetną. Następnie odwracamy na krótko na drugą stronę, smażymy jeszcze przez chwilę i gotowe.
Pomidory kroimy w kostkę, mieszamy z solą, pieprzem, szczypiorkiem i oliwą i nakładamy na fritatę. Smacznego!
Tutaj przed nałożeniem pomidorków:
I po nałożeniu: